Dziś dodaję pierwszą część mojego 2-giego opowiadania ;p
Mam nadzieję, że Wam się spodoba ;] Choć mam wątpliwości, bo mnie się nie podoba ;p Po prostu mam w głowie całość, ale jakoś nie potrafię opisać tego słowami. ;x Dalsze części powinny mi się lepiej pisać, bo już o nich myślę. ;p
Mam nadzieję, że nie będziecie mieli problemu z narracją, ponieważ będę ją prowadziła w formie kilku pamiętników, jak będzie się zaczynał inny pamiętnik wtedy na górze będzie napisane imię, osoby która jest narratorem. ;p
Jak pisałam moje pierwsze opowiadanie, nowe części pojawiały się co 2-3 dni, teraz będzie to trwało dłużej, na kolejną część trzeba będzie czekać, nawet tydzień. + części będą krótsze niż przy pierwszym opowiadaniu.
Ps. Jeśli znajdziesz jakieś błędy czy literówki, proszę o wytknięcie ich w komentarzu xD
'Pułapka uczuć'
Główni bohaterowie :
KIM HYUN JOONG :
Tomasz Kowalski.
Część 1.
Aneta
Ta długo oczekiwana chwila, walące serce, niepewność, to wszystko co czułam w tej chwili, w chwili, w której oczekiwałam na odpowiedź mojego biasa - Kima Jaejoonga. Pisałam z nim już od pół roku, ale mimo to i tak serce waliło mi tak samo za każdym razem gdy logowałam się na twittera, by przeczytać wiadomość od niego. Zastanawiałam się jak bardzo się śmieje czytając moje błędy, w końcu Koreański znałam tylko w stopniu komunikatywnym, najlepiej szło mi pisanie i czytanie, mówić w tym języku bym się wstydziła. Zastanawiałam się czemu on nadal ze mną pisze? W końcu jestem tylko jedną z jego psychopatycznych fanek, takich wiadomości jak pół roku temu dostał ode mnie dostaje na pęczki, a mimo to, to mnie kopnął ten zaszczyt, utrzymywania z nim znajomości. Co prawda nie mogłam się ową znajomością nikomu pochwalić, bo co by było jakby media się o tym dowiedziały? - Wielki skandal, bez potrzeby, w końcu byliśmy tylko przyjaciółmi, przynajmniej ja tak to nazywałam, dla niego pewnie byłam tylko zwykłą fanką. No tak... Zapomniałabym... Powinnam napisać od czego zaczęło się nasze pisanie.
No więc... Pół roku temu napisałam do niego wiadomość, w której wychwalam go pod niebiosa, ubolewam nad rozpadem TVXQ i ich przyjaźni, podzielam z nim jego decyzję o odejściu, ponieważ wytwórnia nie miała prawa ich tak wykorzystywać, życzę dalszych sukcesów i zapewniam, że u nas, w Polsce też ma fanów. Zwykła wiadomość jaką wysyłają fanki. No, ale chyba nie aż tak zwykła skoro ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, raczył na nią odpowiedzieć. I tak zaczęło się nasze pisanie, pisaliśmy o wszystkim i o niczym zarazem, zdawaliśmy sobie relacje nawet z tego co jedliśmy na obiad czy kolację. Wysyłaliśmy sobie po jednej wiadomości na dzień, a czasem nawet na kilka dni, zależało to od naszej strefy czasowej oraz od tego czy miał napięty grafik czy nie aż tak. Mimo tego, że pisaliśmy już pół roku, to jeszcze nigdy nie denerwowałam się tak jak dzisiaj, dlaczego? Dlatego, że właśnie wczoraj wysłałam mu moje zdjęcie. Matko... Po co ja to zrobiłam? No tak, chciał, ale mimo to, mogłam się jakoś wymigać, no cóż, stało się, trudno. Nie byłam w końcu taka brzydka, ale jemu urodą do pięt i tak nie dorównywałam.
Jeszcze chwila niepewności i... Jestem zalogowana, w skrzynce odbiorczej jedna wiadomość. Głęboki oddech i otwieram. Przeleciałam wzrokiem znaczki, po czym zaczęłam piszczeć jak szalona.
- Nie no, nie wierzę! - wykrzyknęłam, po czym szybko skopiowałam tekst i przeniosłam do 'tłumacza', by sprawdzić czy to co wyczytałam jet tym co wyczytałam, czy tylko moja chora wyobraźnia płata mi figle.
Po raz kolejny przeleciałam wzrokiem niezgrabnie przetłumaczony tekst, po czym mało nie odleciałam. Napisał, że jestem ładna i chciałby jeszcze jedno zdjęcie!
- Nie wierzę! Myśli, że jestem ładna, myśli, że jestem ładna! - zaczęłam się drzeć na cały głos jak opętana i skakać po pokoju.
Po czasie, gdy już się opamiętałam, wzięłam głęboki oddech i zasiadłam do komputera, zastanawiając się co mam odpisać. Dopiero wtedy oświeciło mnie 'Może on po prostu chciał być miły i dlatego tak napisał? No, ale w takim razie... Do czego mu moje drugie zdjęcie? Nie! Dosyć tego! Nie popsuję sobie humoru jakimiś głupimi myślami.' - postanowiłam twardo, po czym zabrałam się za odpisywanie:
Kłamczuch! Nie wierzę, że myślisz, że jestem ładna, pewnie piszesz tak każdej fance, by nie przestały Cię biasować? ;p Mnie możesz napisać co chcesz, a i tak nie przestanę. ;] Chcesz drugie zdjęcie? O nie! Nie ma nic za darmo! Też chcę fotkę, ale taką, której jeszcze nikt nie ma! ;) Taką zrobioną specjalnie dla mnie. ;]
Oblookałam to co napisałam, by sprawdzić czy nie popełniłam błędów, choć i tak nie byłam pewna. 'Strasznie dużo buziek dałam.' - stwierdziłam w myślach - 'No, ale cóż, lubię dawać pełno mordek, on z resztą też. Chyba jesteśmy dla siebie stworzeni.' - przeraziłam się swoimi myślami - 'Myślę jak prawdziwa fanka psychopatka' - zaśmiałam się w duchu, wysyłając wiadomość.
- Co tak zacieszasz do tego kompa? - usłyszałam za sobą, rozbawiony męski głos, co sprawiło, że natychmiast odwróciłam się w jego stronę.
Na moje łóżku właśnie usadawiał swoje 4 litery - Tomek - mój przyjaciel z podwórka, że tak to nazwę. Wytknęłam mu język w odpowiedzi.
- No gadaj! Co Cię tak ucieszyło? - wyszczerzył zęby - Twój entuzjazm słyszałem aż u mnie w domu.
- Tssa. Lepiej powiedz kto Cię tu wpuścił?
- Twoja mama.
- Muszę jej powiedzieć, że ma Cię nie wpuszczać.
- Czemu? - spytał zaciekawiony.
- To nie wiesz, że od psychopatów trzeba się trzymać z daleka? - wytknęłam mu język.
- O ty! - podniósł się z łóżka i ruszył w moim kierunku.
- Ej! Co Ty chcesz? - wstałam z krzesła i rzuciłam w niego maskotką.
Podszedł do mnie, złapał mnie i przerzucił sobie przez ramię jakbym nic nie warzyła.
- Puszczaj! - waliłam go po plecach, śmiejąc się.
- Chciałabyś. - ruszył ze mną w kierunku drzwi.
Wyszedł z mojego pokoju, po czym przemierzył salon, kierując się ku drzwiom prowadzącym na podwórko. Gdy już znaleźliśmy się na zewnątrz, skierował się w stronę stawu, który mamy przy domu.
- Co Ty idioto chcesz zrobić?! Jeśli mnie wrzucisz to ostrzegam, że jesteś martwy! - uderzyłam go z całych sił w tyłek, w odpowiedzi na co tylko zaśmiał się pod nosem.
Stanął nad brzegiem:
- Gotowa?
- Proszę Cię! Nie! Co mam zrobić byś tego nie zrobił? - zmieniłam taktykę.
- Przeproś słodko, a może wybaczę.
Postawił mnie na ziemi trzymając mocno za nadgarstki, żebym nie uciekła.
- Przepraszam bardzo, kochany sąsiedzie. - powiedziałam słodko przy okazji trzepocząc rzęsami.
- Niech będzie, wybaczam. - wyszczerzył ząbki.
- Tak wgl. dobrze, że przyszedłeś. Muszę Ci się czymś pochwalić. - podskoczyłam, przy okazji klaszcząc w dłonie jak to przystało na fankę k-popu, którą coś szczerze cieszy.
- Pochwalić? - uniósł brew zaintrygowany.
- Chodź. - złapałam go za nadgarstek, po czym zaciągnęłam go z powrotem do domu, a później do mojego pokoju.
- Siadaj! - rozkazałam wskazując na krzesło, przed komputerem.
Posłusznie usiadł, zerkając to na mnie to na monitor. Otworzyłam ostatnią wiadomość od Jaejoonga, po czym skopiowałam tekst i wkleiłam w tłumacza.
- Czytaj! - rozkazałam mu po raz kolejny.
Wlepił wzrok w monitor. Po chwili wyprostował się i westchnął ciężko.
- Jeszcze nie skończyłaś z nim pisać?
- Nie. Jakże bym mogła? Chyba oszalałeś, ze wgl. zadajesz takie głupie pytania. - puknęłam go w czoło.
- Jakie zdjęcie mu wysłałaś? - spytał zainteresowany.
Kilka kliknięć i pokazałam mu zdjęcie.
- Ta da. - zaśmiałam się.
- Wysłałaś mu takiego photoshopa i co? Jeszcze wierzysz w to, ze mu się podobasz? - spytał poirytowany.
- Nie przerabiałam tego zdjęcia. - wykrzywiłam się tym razem ja szczerze poirytowana.
- I tak nie masz co sobie robić nadziei, więc lepiej od razu przestań z nim pisać. - odpowiedział twardo, po czym wstał z krzesła i skierował się w stronę wyjścia. na odchodne odwrócił się jeszcze w moją stronę:
- Sama robisz sobie krzywdę pisząc z nim i robiąc sobie nadzieje na Bóg wie co. Lepiej od razu to skończ. Dobrze Ci radzę. Cześć. - odwrócił się i zniknął za drzwiami.
- Dzięki za zdołowanie mnie, bałwanie. - skrzywiłam się.
Tomek... Coraz bardziej mnie irytował. Co ten koleś sobie myślał? Zawsze musiał popsuć mi humor. Bolało mnie to, że zmieniał się coraz bardziej. Kiedyś mogłam z nim pogadać o wszystkim, teraz tylko się denerwuje i obraża z byle powodu. Jakbym go pogryzła czy coś. Nagle w głowie zaświtała mi pewna myśl - 'Zazdrosny?' - natychmiast otrząsnęłam się z tej myśli. Nie chciałam nawet myśleć o tym, że mógłby coś do mnie czuć. Nie mógł! Po prostu nie mógł... Byliśmy przyjaciółmi i to się nie mogło zmienić, przynajmniej dla mnie. Nigdy nie widziałam w nim kogoś więcej niż przyjaciela i nigdy nie będę widziała. To była jedyna rzecz jakiej byłam pewna.
Wow, nie zawiodłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńAle ja na miejscu Anety brałabym się za Tomka, bo raczej u Kim'a nie szans xD
Nie zawiodłam? Miło, ale i tak wiem, że kłamiesz ;p
UsuńKiepsko mi poszła ta część i zdaję sobie z tego sprawę ;c
No, ale i tak miło ;p
Do czego mu jej drugie zdjęcie? xD hahaha, taaka pewna myśl mi się nasuwa xDDD
OdpowiedzUsuńO jejku... Rozumiem, że chłopak mógł być zakochany, zazdrosny i wgl NO ALE JAK TAK MOŻNAA? ;//
A ona ma pisać z biasem, jejuśku, szkoda tylko, że to nie yaoi xd Ale i tak będę czytała, bo podoba mi się. :D
Jakich błędów? Żadnych ortów nie wychwyciłam, przecinki dobrze stawiasz. ;>
Sprężaj się i pisz kolejny rozdział, ponieważ czekam na next! :D
Dzisiaj ogółem nie miałam na nic ochoty, aż dziwne, że weszłam na bloga. W aktualnościach patrzę - opowiadanie dodane przez Ciebie. Ooo, a może przeczytam. Po chwili namysłu zdecydowałam się i nie żałuję. Bardzo mi się spodobało. ;DDD
Pewnie zboczona ta myśl? xD ;p
UsuńDo Yaoi się niestety nie nadaję ;p Jakoś nie potrafiłabym sobie nic sama wyobrazić, dlatego Yaoi wolę czytać. xD
Drugą część zaczęłam pisać wczoraj i lepiej mi się pisze niż tą, więc mam nadzieję, że tak pójdzie dalej i nie bd się głowić jak nad tym rozdziałem ;p
Gdy zobaczyłam że dodałaś pierwszą część drugiego opowiadania strasznie się ucieszyłam, bo twoje pierwsze opowiadanie bardzo mi się spodobało. Przeczytałam i jestem zachwycona już nie mogę się doczekać następnej części. Jak ja bym chciała być na miejscu Anety...
OdpowiedzUsuńCieszę się xD
UsuńByło tak, że przy pierwszym opowiadaniu, pod koniec nie szło mi pisanie, a tu na początku, więc początek tamtemu nie dorównuje, ale dalej postaram się poprawić xD
Tomka mogła wrzucić do stawu za te teksty xD Pisanie z Kim Jaejoongiem...brzmi tak autentycznie:)) już jest słodko, czekam co się wydarzy dalej^^
OdpowiedzUsuńFaktycznie! Szkoda, że o tym nie pomyślałam, byłoby lepsze ;D
UsuńZaciekawiłaś mnie tym! Nie myśl nawet, że Ci nie wyszło, bo wyszło i to naprawdę dobrze. Wszystko się tak fajnie dzieję, że przeczytałam bardzo szybko i nawet nie zauważyłam, że to już koniec <3
OdpowiedzUsuńŻyczę weny na dalsze części ^^
No to się cieszę xD
UsuńI NIE dziękuję, by nie zapeszyć ;p