Recenzja filmu 'Fly high'.

'Fly High'
Kraj : Korea Południowa.
Gatunek : Melodramat.
Rok produkcji : 2009.
Czas trwania : 1 godz. 40 min.
Inne tytuły : 'Bisang'.
Obsada : Kim Bum - Beom Si
                 Song Ha Yoon - Kyeong Soo

Opis fabuły : Beom Si pracuje na stacji benzynowej, a także jako statysta w filmach, marzy o zostaniu prawdziwym aktorem. Pewnego dnia zakochuje się od pierwszego wejrzenia w Keyeong Soo, dziewczynie skrytej i zamkniętej w sobie, która ukrywa pewną tajemnicę. W wyniku różnych zdarzeń Kyeon Soo trafia do szpitala, a Beom Si, by pokryć koszty leczenia ukochanej kradnie portfel pewnej osobie, która chce by później 'oddał' pieniądze pracując w klubie, gdzie przystojni panowie zabawiają bogate panie.
Gra aktorska : 
Kim Bum jako Beom Si - moje ogólne wrażenie było takie, że miał jedynie ładnie wyglądać. No, ale grał też nie aż tak źle.
Song Ha Yoon w roli Kyeong Soo - nie była dobra, ani nie była taka zła. Zagrała... Przeciętnie.

Muzyka : Eee... Nic nie pamiętam?

Charakteryzacja : To jak ubierana była męska część obsady wymaga pochwalenia, jak zwykle zresztą. Garnitury były świetnie dopasowane. Co do damskiej części obsady, to też było ok.
Moja opinia : Brak mi słów. Film ten to zlepek kompletnie przypadkowych scen, raz się biją, raz uciekają, raz płaczą, kompletnie bez sensu, ciężko domyśleć się o co chodzi. Myślałam, że tak jak inne melodramaty Koreańskie, film ten okaże się hitem, a spotkało mnie ogromne rozczarowanie. W tym filmie nie wiadomo nawet czy pocałunki między główną parą były prawdziwe, czy były tylko ich wyobrażeniem. Do tego pomiędzy parą głównych bohaterów wgl. nie widać chemii. Lubię, gdy w filmach jest niejasne zakończenie, chodzi mi o takie gdzie mogło się stać 'albo to', 'albo to', ale w tym filmie takie zakończenie jest kompletnie bezsensowne, wolałabym, by sceny, która jest na napisach końcowych nie było, wtedy film ten byłby 'odrobinkę' lepszy, a tak... Szkoda gadać. Nawet ciężko znaleźć jakiekolwiek dobre zdjęcia z tego filmu. Choć można tu pooglądać nieziemsko przystojnego Kima Buma, to nawet dla niego... Nie warto tracić czasu na ten film. Ogółem mówiąc : Nie polecam.
MOJA OCENA : 2/10.

Filmik promujący ( Ps. dałam byle jaki, bo w necie nic nie ma ):

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wasze komentarze są dla mnie naprawdę cenne, więc jeśli czytujesz moje posty, proszę o zostawienie po sobie śladu w komentarzu. ;]

Jeśli znajdziesz jakieś błędy lub literówki, będę wdzięczna za wytknięcie mi ich bym mogła je poprawić ;]

Ps. Jeśli masz zamiar mnie skrytykować, proszę o dodanie komentarza ze swojego konta na bloggerze, ponieważ 'anonimową' krytykę uważam za zwykłe, tchórzliwe hejtowanie.

Szablon autorstwa StrayHeart z unfaithful-heaven